Dziś dziewięćdziesiąt procent społeczeństwa posiada karty bankomatowe, z których korzysta na co dzień. Trudno nam jest wyobrazić sobie życie bez bankomatów na ulicach, terminali płatniczych w sklepach i plastikowej karty w portfelu. Dokonując kolejnej w ciągu dnia operacji bankowej z wykorzystaniem karty często kotłuje się w naszych głowach konkluzja dotycząca oszczędzania. Czy jest możliwe w sposób pośredni dokonywanie oszczędności przy wykorzystaniu karty bankomatowej? Owszem, jest. Sposób taki jest bardzo rozpowszechniony za oceanem oraz w krajach Europy zachodniej, gdzie płatność kartą jest na porządku dziennym, a wykorzystanie gotówki to raczej rzadkość. U nas program ten rozpoczyna swoje podboje, wkraczając do ofert banków, cieszy się dużym zainteresowaniem wśród klientów. Tego rodzaju program oszczędnościowy nosi nazwę „saver”. Na czym on polega? To nic innego jak zaokrąglanie kwot, które zostają zapłacone z wykorzystaniem karty, w górę o maksymalnie kilka złotych. Kwota, która zostaje zaokrąglona, jest automatycznie przekierowywana na konto oszczędnościowe, na którym oprocentowanie jest wyższe. Aby wytłumaczyć zasadę działania programu „saver” można przytoczyć prosty przykład: dokonujemy zapłaty za kwotę pięćdziesiąt sześć złotych, wykorzystując kartę. Z naszego rachunku bieżącego zostaje ściągnięte sześćdziesiąt złotych. Różnica między tymi kwotami zostaje przekierowana na konto oszczędnościowe. Taki sposób oszczędzania ma wielu zwolenników, wśród osób posługujących się na co dzień jedynie kartami bankomatowymi i mających problemy z ciągłą kontrolą nad swoimi finansami. Różnica pomiędzy kwotą, która zostaje zapłacona, a kwotą ściągniętą z naszego rachunku pozwala na spełnienie przysłowia, które mówi: „grosz do grosza, a zbierze się kokosza”. Z tych pozornie niewielkich kwot w dłuższym czasie może uzbierać się satysfakcjonująca dla nas wartość pozwalająca spełnić niewielką cząstkę naszych marzeń.
Sprawdź także zestawienia:
– pożyczki chwilówki Wrocław
– doradcy kredytowi Wrocław